Co jest nie tak z Amerykanami
Nowy Jork – lotnisko JFK. Przechodzę powoli w ogromnej kolejce ludzi na lot do Toronto, czując się jak stadne zwierzę, pośród innych nierozumnych zwierząt w stadzie, które tak jak ja, nie mają wpływu na poprawę naszej sytuacji. Co chwilę obsługa lotniska – jak mantrę powtarza wyuczone procedury, w celu usprawnienia przepływu „stada” przez tą halę. Kiedy przechodzę w końcu całą kolejkę i wszystkie kontrole, to widzę masę Amerykanów z
Co jest nie tak z Amerykanami
Nowy Jork – lotnisko JFK. Przechodzę powoli w ogromnej kolejce ludzi na lot do Toronto, czując się jak stadne zwierzę, pośród innych nierozumnych zwierząt w stadzie, które tak jak ja, nie mają wpływu na poprawę naszej sytuacji. Co chwilę obsługa lotniska – jak mantrę powtarza wyuczone procedury, w celu usprawnienia przepływu „stada” przez tą halę. Kiedy przechodzę w końcu całą kolejkę i wszystkie kontrole, to widzę masę Amerykanów z





