Myślisz Australia – widzisz żagle Opery w Sydney i wiszący za nimi w tle Bay Bridge. Kilometry plaż stanu Queensland i nurkowanie na Wielkiej Rafie Koralowej. Do tego Aborygeni ze swoją świętą górą Uluru i ogromne, czerwone pustkowie australijskiego interioru. To typowe skojarzenia z odległego kraju po drugiej stronie ziemi, ale przecież nie jedyne jego atrakcje. O ile jeszcze popularne Melbourne jest kojarzone z tenisem, Grand Prix Formuły 1 i wysokim standardem życia, o tyle już o skromniejszej Adelajdzie oraz innych atrakcjach stanów Wiktoria i Australia Południowa, wiedzą raczej nieliczni turyści. Co zatem ciekawego słychać na południu Australii? Dowiecie się tego z tej relacji.
![Kosmopolityczne Melbourne Kosmopolityczne Melbourne](/images/wpisy/australia_i_oceania/melbourne/1.jpg)
Melbourne
Musiałem zaliczyć kilka wizyt w stolicy stanu Wiktoria – Melbourne, zanim to miasto przypadło mi do gustu. Początkowo byłem przytłoczony jego chaotyczną zabudową i panującym zgiełkiem, a ponoć to najbardziej europejskie miasto w Australii – więc liczyłem tu na jakiś porządek. Z czasem jednak „Londyn Antypodów” (jak nazywa się Melbourne) spodobał mi się, kiedy odkryłem tutejsze muza, eleganckie galerie, klimatyczne restauracje i sklepy oraz wiktoriańską architekturę i publiczne ogrody. Trzeba się za tym sporo nachodzić, by wyłowić „perełki” z dynamicznie rozwiniętej metropolii – w której znajduje się 6 z 10 najwyższych budynków w Australii.
![Dynamiczne Melbourne Dynamiczne Melbourne](/images/wpisy/australia_i_oceania/melbourne/2.jpg)
Nowoczesność i elegancja – to chyba dwa najlepsze słowa oddające wrażenia z tego miasta. Nowoczesności doświadczamy kiedy spacerujemy pośród wspomnianych wysokich wieżowców Central Business District, czy patrzymy na panoramę miasta z brzegów rzeki Yarra, nad którą jest położone. Wspólgra z tym swoisty dynamizm panujący w mieście – przejawiający się w ruchliwym transporcie (jedna z największych na świecie sieci tramwajowych), grupach eleganckich biznesmenów i ekstrawaganckich studentów, spieszących do biurowców i na uczelnie oraz gwar rozmów i odgłosy sztućców i talerzy podczas lunchu i kolacji. Wszystko to daje poczucie niesamowitej energii, która panuje w mieście. Energii, która na dłuższą metę jest także męcząca, więc warto z czasem uciec od tego w bardziej zaciszne miejsca…
![Relaksacyjne Melbourne Relaksacyjne Melbourne](/images/wpisy/australia_i_oceania/melbourne/3.jpg)
Każde duże australijskie miasto, ma swój ogród botaniczny. Ten w Melbourne jest jednym z największych i najpiękniejszych. Leżąc beztrosko na trawiastym pagórku, można odpocząć od zgiełku metropolii, w otoczeniu egzotycznych drzew i roślin. Innym sposobem na relaks, będzie zaszycie się w jednej z klimatycznych kawiarni lub restauracji, których to ponoć w „kulinarnej stolicy kraju” nie brakuje. Zresztą wyłączając coraz większą grupę Azjatów, Melbourne uważane jest za miasto dużej liczby brytyjskich mieszkańców, którzy nadal hołdują angielskim tradycjom – jak choćby popołudniowa herbatka. Da się w mieście odczuć swoisty egalitaryzm i panującą elegancję w europejskim stylu. Na przykład robiąc zakupy w butikach na ekskluzywnej Collins Street, czy odwiedzając sklepy i restauracje w Block Arcade i Royal Arcade, które obok Queen Victoria Building w Sydney, są jednymi z najładniejszych domów handlowych w Australii.
![Eleganckie Melbourne Eleganckie Melbourne](/images/wpisy/australia_i_oceania/melbourne/4.jpg)
Trudno jednoznacznie określić charakter Melbourne… Miasto jest swoistym miksem nowoczesności dzielnicy biznesowej i modernistycznego Federation Square, z elegancją tutejszych neogotyckich katedr i budynków wiktoriańskich, jak choćby parlament i dawny budynek skarbca. Pośpiech tłumów i zgiełk transportu, w kontrze do spacerów nad brzegiem rzeki i zieleni parków i ogrodów. Olimpijskie obiekty, sportowe imprezy i aktywna społeczność miasta, przeplatana jest tutaj ogromem barów typu fast food i rosnącą grupą osób otyłych. Żeby to wszystko spróbować zrozumieć, potrzeba w Melbourne spędzić kilka dni. Ale jeśli rozboli Was od tego głowa, to jest rozwiązanie…
![Ucieczka w stronę południowego wybrzeża… Ucieczka w stronę południowego wybrzeża…](/images/wpisy/australia_i_oceania/melbourne/5.jpg)
Great Ocean Road
Ciągnąca się od Torquay do Port Fairy Great Ocean Road, to jedna z najpiękniejszych dróg w Australii. To także jedna z najlepszych propozycji na jednodniową wycieczkę z Melbourne. Kręta droga prowadząca skalistym wybrzeżem, wzdłuż zatok i piaszczystych plaż, jest niezwykle widokowa. W małych nadmorskich miejscowościach można zatrzymać się na jedzenie lub kąpiele i plażowanie. Przysłowiową „wisienką” są tutaj formacje skalne – zwane „Dwunastu Apostołów”. To urwiste, wapienne skały tuż przy klifowym brzegu i dzikich plażach. Uderzające z impetem w wapienne urwiska fale, wyrzeźbiły tu dodatkowo groty, wąwozy i łuki. Przepiękny widok i ta świadomość, że jesteś tam gdzieś na końcu świata…
![13 apostoł na końcu świata 😉 13 apostoł na końcu świata 😉](/images/wpisy/australia_i_oceania/melbourne/6.jpg)
Great Ocean Road oficjalnie kończy się w Port Fairy. Jeśli macie jednak czas i możecie sobie pozwolić na nocleg po drodze, to wycieczkę można przedłużyć o jakieś 650 km i dojechać do stolicy Australii Południowej – Adelaide. Jadąc blisko morza, mijamy ciągi piaszczystych plaż, skaliste wybrzeża i zatoki, liczne, przybrzeżne jeziora, ujście największej rzeki Australii – Murray oraz kilka małych miejscowości turystycznych.
![Dostojna Adelaide Dostojna Adelaide](/images/wpisy/australia_i_oceania/melbourne/7.jpg)
Adelaide
Czy przejedziecie całą drogę między stolicamiu obu stanów wynajętym autem, czy przelecicie szybko samolotem, to warto odwiedzić stolicę Południowej Australii – Adelaide. Samo miasto nie jest tak popularne jak Melbourne i Sydney i ma zdecydowanie od nich bardziej prowincjonalny charakter. Jednak jak na stolicę stanu przystało, jest wystarczająco dostojne. Rzekłbym nawet, że bardzo eleganckie w swoim przemyślanym rozplanowaniu i licznych, historycznych budynkach. Miasto tonie w zieleni parków i deptaków, które otaczają ścisłe centrum, nie ma w nim chaosu, który przytłacza w Melbourne, a tutejsze muzea i galerie – szczycą się bogactwem kolekcji – jak choćby największe zbiory kultury aborygeńskiej w kraju. Jeden dzień wystarczy na największe atrakcje. Zostając dłużej, możecie pojechać do najsłynniejszego regionu winiarskiego w kraju – Barossa Valley, lub wypocząć na tutejszych plażach (Glenelg).
![Relaks na plaży Relaks na plaży](/images/wpisy/australia_i_oceania/melbourne/8.jpg)
GARŚĆ PORAD:
- Atrakcje obu metropolii można z powodzeniem zwiedzić pieszo. W ścisłych centrach miast poruszanie się autobusem i tramwajem jest bezpłatne. O płatnej strefie wyraźnie informują komunikaty. Wyjeżdżając poza darmowe strefy, najlepiej kupić bilety całodzienne (około 11-12 AUD) i na ten dzień zaplanować atrakcje spoza centrum. Z lotniska w Melbourne do centrum dojedziecie za 23AUD SkyBus. Taxi 60-70 AUD. Z lotniska w Adelaide JetExpres w cenie biletu metra, lub taxi 20-25AUD.
- Wynajmu auta najlepiej dokonać wcześniej przez Internet, gdyż w miastach organizowane są często różne imprezy, ściągające rzesze turystów i auta są z reguły zarezerwowane. Pamiętajcie o ruchu lewostronnym i pełnym ubezpieczeniu!
- Lepiej dołożyć do noclegu bliżej centrum, by mieć atrakcje w zasięgu spaceru. W zależności od terminu, przyzwoite kosztują 100, lepsze 160, a komfortowe powyżej 250 dolarów australijskich za noc. Czasem można trafić niezłe promocje. Melbourne i Adelaide to miasta studenckie, sporo jest też tanich hosteli za kilkadziesiąt AUD.
- Obok wspomnianej Great Ocean Road, fajną opcją na 1 dniowy wypad z Melbourne jest wycieczka w góry Dandenong z extra przejazdem wąskotorową kolejką. Obie wycieczki organizują biura turystyczne w Melbourne.
- Opisane tu miejsca można zrobić w wariantach: minimum 3 dni (1 dzień w Melbourne, 2 dzień Great Ocean Road autem lub z lokalną agencją, 3 dzień przelot do Adelaide i półdniowe zwiedzanie miasta). 4/5 dni – 1 dodatkowy dzień poświęciłbym na Melbourne (muzea, wypad do St. Kilda), a drugi na Góry Danedong lub wypad z Adelaide w okolice Barossa Valley dla koneserów win. Mając 6-7 dni robimy jak wyżej, ale można wtedy przejechać całą trasę nadmorską z Melbourne do Adelaide, albo w przypadku lotu samolotem między miastami, poświęcić 4 dni na Melbourne i okolice oraz 3 dni na Adelaide i okolice.
![Panorama Adelaide Panorama Adelaide](/images/wpisy/australia_i_oceania/melbourne/9.jpg)