facebook instagram Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Wakacje w Hiszpanii często kojarzą się z takimi hasłami jak: Costa Brava, Barcelona, czy Loret de Mar. Z turystycznego punktu widzenia ma to swoje uzasadnianie, bo Loret de Mar jest najczęściej wybieranym kurortem na wakacje na wybrzeżu Costa Brava, a Barcelona to najpopularniejsza w regionie wycieczka. Ale przyglądając się tematowi bliżej okazuje się, że do Barcelony jest zdecydowanie bliżej z Costa Maresme czy Costa Dorada, a pełne turystów i betonowe od hoteli Loret de Mar, niewiele ma wspólnego z prawdziwym Costa Brava. A zatem o co tutaj chodzi? Co j

Kadr z Costa Brava czy z Costa Maresme?
Kadr z Costa Brava czy z Costa Maresme?

Na początek kwestia „Costy”

Costa Brava to 214 km odcinek wybrzeża od Portobou przy granicy z Francją do znanego kurortu Blanes. Natomiast niżej od Malgrat de Mar do Badalony (która jest już blisko Barcelony) rozciąga się na blisko 50 km wybrzeża Costa Maresme. Podstawowa różnica między wybrzeżami polega na tym, że Costa Brava to głównie klifowe wybrzeże, pełne urokliwych, zatokowych plaż, a Costa Maresme to promenady i deptaki ciągnące się wzdłuż płaskiego wybrzeża, z szeroką, wielokilometrową plażą, która płynnie przechodzi przez leżące nad nią kurorty. Każdy region ma swoje plusy i każdy znajdzie tu coś dla siebie. Który i dla kogo będzie lepszy?

W sklepie z pamiątkami
W sklepie z pamiątkami

Costa Brava

Jakoś tak nieszczęśliwie do tego wybrzeża „przylgnęła łatka” tłocznych wakacji w kurorcie pełnym głośnych dyskotek, rozkrzyczanej młodzieży i piętrowych hoteli. A przecież znaczna część tego regionu to ukryte, zatokowe plaże, wysokie klify pełne romantycznych punktów widokowych oraz kilka niezwykle urokliwych miejscowości o tradycyjnej zabudowie i butikowych hotelach. „Winne” tej potocznej opinii są właściwie dwa kurorty na początku wybrzeża (patrząc od południa): Blanes i Loret de Mar. To typowe wakacyjne miejscowości, które w sezonie zalewane są przez turystów żądnych wrażeń „3S”: Sun&Sand&Sea. Dodałbym jeszcze do tego jedno „E” – czyli Entertaiment pod postacią szalonych imprez. Swoją drogą kurorty te razem z kilkoma innymi w regionie są jednymi z najbardziej popularnych miejsc na obozy dla młodzieży. Jeśli tak ona zaczyna swoją przygodę z turystyką, to od młodości jest uczona jej kiepskiej postaci. Młody wiek ma swoje prawa i niezbyt wygórowane wymagania nastolatków znajdą zaspokojenie w tego typu kurortach. Ale miejmy nadzieję, że organizatorzy takich wyjazdów dają „dzieciakom” dobre przykłady i uczą, że podróżowanie to nie tylko „3S” i szaleństwa nocnych imprez…

Neony zachęcają do rozrywki
Neony zachęcają do rozrywki w Loret de Mar

Zatem na plażę, na imprezę, względnie blisko Barcelony – Loret de Mar i Blanes będą ok. Mnóstwo tutaj klubów, tanich restauracji (często też kiepskiej jakości jako to dla tłumu…), pamiątkowych sklepików – generalnie sporo się dzieje. Ale prawdziwe piękno Costa Brava zaczyna się kawałek dalej na północ, a jednym z jego symboli jest Tossa de Mar. Ta jedyna miejscowość w Katalonii z zachowanym zamkiem na samym brzegu morza, mimo licznie odwiedzających ją turystów, zachowała swój urok. Szeroka, zatokowa plaża pośród klifów i górująca nad nią historyczna twierdza. Także uliczki wewnątrz starego miasta, pełne dziś sklepów i restauracji mają swój klimat. Hotelowa zabudowa jest tu znacznie niższa i nie psuje tak krajobrazu jak gdzie indziej, a położone na klifach wille, to marzenie wielu z nas…

W twierdzy w Tossa de Mar
W twierdzy w Tossa de Mar

Od Tossa de Mar zaczyna się kręta i malownicza droga nad morzem, pełna wysokich klifów i urokliwych zatok. Co chwilę są jakieś punkty widokowe na których warto się zatrzymać i kontemplować panoramy. W większych zatokach ulokowały się małe kurorty turystyczne jak np. Sant Pol lub Tamariu. A w dalszej części wybrzeża pozbawionej klifów, są długie i szerokie plaże z ośrodkami bliższymi już klimatom Loret i Blanes, ale nie aż tak duże i tłoczne. Mowa choćby o Platja d’ Aro, Platja de Estartit, czy Roses.

Prawdziwy urok wybrzeża Costa Brava
Prawdziwy urok wybrzeża Costa Brava

Ciekawostką wybrzeża Costa Brava jest Empuriabrava – miejscowość uważana za jedną z największych wewnętrznych marin na świecie. To system kanałów wodnych wewnątrz lądu, pośród których to zbudowane są wille i apartamenty dla cumujących łodzie i jachty. Całość ma już swoje lata i odbiega od współczesnych, luksusowych marin jachtowych (budowa 1967 r.), ale wygląda to ciekawie i można się wybrać na przyjemny spacer. Natomiast z miejscowości leżących na wybrzeżu ale nie mających charakteru kurortu, a będących obok Tossa de Mar turystycznymi perełkami regionu, warto zobaczyć dwie: Caldaqués oraz Callella de Palafrugell. Pierwsza z nich położona jest na krańcu półwyspu, oddzielonego pasmem gór od interioru, przez podróż tutaj zajmuje trochę czasu. Ale ma to woje plusy, bo nie każdemu chce się tutaj jechać krętą drogą… Dlatego w większości spotkamy tu Katalończyków. Białe miasteczko wygląda przepięknie czy to w promieniach naturalnego słońca, czy kiedy wieczorem rozbłyska swoimi światłami. Do tego sporo tutaj dobrych restauracji, które doceniają lokalni oraz turyści którym będzie się chciało tutaj dostać.

Uroczy wieczór w Caldaqués
Uroczy wieczór w Caldaqués

Podobną zabudowę i klimat choć jest znacznie mniejsza ma Callella de Palafrugell. To taka większa wioska położona przy dwóch piaszczystych zatokach. Otoczona kamienistymi klifami, porośniętymi piniowym laskiem, gdzieniegdzie wystają skałki w morzu. Jest tutaj coś na kształt deptaka, wiosną pięknie kwitną kwiaty, jest kilka knajpek – czego chcieć więcej? Tutaj dojazd jest łatwy i koniecznie musicie odwiedzić to miejsce!

Callella de Palafrugell – pocztówka z Costa Brava
Callella de Palafrugell – pocztówka z Costa Brava

I jeszcze na koniec dwie fajne miejscówki położone niedaleko wybrzeża: przyklejone do górującego 200 m nad wybrzeżem wzgórza Begur oraz średniowieczna starówka małego Pals. Oba blisko wybrzeża i głównych dróg – warto więc zajrzeć choć na chwilę.

Brukowane uliczki średniowiecznego Pals
Brukowane uliczki średniowiecznego Pals

Costa Maresme

Jeśli ktoś lubi szerokie i ciągnące się kilometrami plaże z deptakami, to Costa Maresme przypadnie mu do gustu. Można tutaj w odróżnieniu od skalistego i klifowego Costa Brava bez większego wysiłku spacerować, biegać, czy jeździć na rowerze wzdłuż płaskiego wybrzeża. Kurorty takie jak Malgrat de mar, Santa Susana, Pineda de Mar, czy Canet de Mar, przechodzą prawie niezauważalnie jeden w drugi – a to za sprawą typowej zabudowy kurortowej, tak charakterystycznej dla hiszpańskiego wybrzeża. Do tego dołóżcie sklepy pamiątkowe, knajpki przy deptaku i stoiska z bibelotami i mamy klimat typowego kurortu wakacyjnego. Nie ma tutaj jednak tak dużo klubów i imprez jak w Loret de Mar, choć turystów na deptakach jest sporo.

Typowe zabudowa hotelowa Costa Maresme
Typowe zabudowa hotelowa w popularnym kurorcie

Deptak nad morzem najczęściej kojarzymy z promenadą nad samym morzem, pełną hoteli i restauracji. I owszem gdzieniegdzie tak tutaj jest. Ale musicie wiedzieć, że większość hoteli na Costa Maresme od morza oddziela biegnąca do Barcelony linia kolejowa. Zatem nad samym morzem najczęściej spaceruje się wąskim deptakiem lub ścieżką, albo po samej plaży. Natomiast szerokie bulwary z hotelami i knajpami są oddzielone od morza torami, przez które na szczęście dość często przechodzą kładki, pasy lub przejścia podziemne. Nie każdemu to się spodoba, ale ma swój zasadniczy plus – to najlepsza opcja dostania się do Barcelony bez korków! I przy okazja całkiem ładna podróż pociągiem wzdłuż wybrzeża – o ile usiądziecie, bo w sezonie i godzinach szczytu pociągi są przeładowane…

Linia kolejowa wzdłuż Costa Maresme
Linia kolejowa wzdłuż Costa Maresme

Trudno też na tym wybrzeżu o zachwyty krajobrazowe, czy miasteczka z ładną architekturą. Betonowej zabudowie uroku dodają zielone pagórki w głębi lądu, a w kilku miejscowościach można czasem znaleźć ciekawy budynek, czy urokliwy placyk lub uliczkę (np. Badalona, Mataro, Jardines de Sant Pol, Parc de Calella). Nie oszukujmy się – obok plażowania i wypoczynku w hotelu, największą atrakcją tego regionu jest łatwy dostęp do pięknej Barcelony

Długie i szerokie plaże na Costa Maresme
Długie i szerokie plaże na Costa Maresme

A zatem jak w tytule wpisu – które wybrzeże wybrać na wakacje? Jako tania baza wypadowa na zwiedzanie Costa Maresme wypada atrakcyjnie. Długie i szerokie plaże idealnie nadają się na klasyczne wakacje nad morzem. Natomiast pod każdym innym względem Costa Brava jest w mojej opinii zdecydowanie lepsze. I nie mam tu na myśli Loret de Mar, czy Blanes które na pewno będą miały swoich zwolenników, a które bardziej pasują właśnie do Costa Maresme. Chodzi mi raczej o piękno klifowego wybrzeża, także ładne plaże w zatokach oraz urok zabytkowych miejscowości. To wszystko daje duże możliwości zarówno do wypoczynku jak i zwiedzania. Ideałem będzie mała willa, apartament lub butikowy hotelik w małym kurorcie lub zabytkowej miejscowości. Do tego tapasy (przekąski) z ulubionym napojem w lokalnej knajpie i macie udane wakacje w tej części Hiszpanii. Oba wybrzeża są relatywnie tanie w ofercie zarówno przewoźników lotniczych (loty do Girony), jak i w ofertach pakietowych biur podróży. I choćby z uwagi na niskie ceny tutaj, w sezonie jest niemiłosiernie tłoczno, więc jeśli tak jak ja tego nie lubicie, to szczerze odradzam przyjazd latem. Bo czyż nie lepiej chłonąć w ciszy i spokoju klimat takiego wybrzeża…

Klimat Costa Brava
Klimat Costa Brava