facebook instagram Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Podczas swoich prywatnych i zawodowych podróży po świecie, widziałem sporo wspaniałych dzieł dawnych cywilizacji i czytałem fascynujące historie z nimi związane. Ale po mojej pierwszej podróży po Indiach, obejmującej Nowe Delhi oraz znane zabytki w stanach Radżastan, Uttar Pradesh i Madha Pradesh, po raz kolejny doznałem najwyższych lotów zachwytów, jak podczas zwiedzania choćby Angkoru w Kambodży, Ajuthayi w Tajlandii, czy historycznych miast Maroka. Jeślibyście mnie zapytali, na którym miejscu są Indie na mojej liście krajów do zamieszkania z dotąd widzianych (blisko 50), to bym odpowiedział, że na ostatnim. Ale jeśli padło by pytanie, jakie kraje najbardziej oczarowują mnie swoją historią i architekturą, to egzotyczne Indie, będą zajmować bardzo wysokie miejsce, gdzieś w okolicach podium. W tej relacji kilka dowodów na to stwierdzenie, w postaci wybranych miejsc – jakie miałem okazję zobaczyć, podczas mojej pierwszej podróży do Indii.

Pocztówkowy Fort Amber w Dżajpurze
Pocztówkowy Fort Amber w Dżajpurze

Monumentalne forty i zdobne pałace

Na początku tej orientalne podróży, chcę Wam pokazać potężne twierdze, które są nieodłącznym elementem krajobrazu Indii, a w których to mieszczą się bogate pałace dawnych władców. Idealnym do tego wyborem będzie Radżastan, słynący z wielu tego typu obiektów, które przez lata budowali wojowniczy radźputowie. Pośród wielu fortów, 6 jest wpisanych na listę UNESCO. Jednym z nich jest Amber, położony nieopodal stolicy Radżastanu – Dżajpuru. Monumentalna twierdza zarówno w dzień, jak i w nocy, pięknie odbija się w tafli jeziora u stóp wzgórza, na którym jest wzniesiona. Można do niej wjechać na grzbiecie barwnie wystrojonych słoni, co przenosi nas w czasie i wprowadza w klimat tamtego świata. Wewnątrz, w obrębie potężnych murów, wyróżniają się Diwani Am i Szisz Mahal. Pierwszy, to sala audiencyjna maharadży z bogatą ornamentyką kolumn, a drugi, to pałac maharani (księżniczki), dawniej pełen luster, w których to migotały płomienie świec, nadając miejscu wyjątkowego klimatu…

Współcześni maharadża i jego księżniczka w Forcie Amber…
Współcześni maharadża i jego księżniczka w Forcie Amber…

Sam Dżajpur jest jednym z najładniejszych i najbardziej charakterystycznych miast w Indiach. Zaprojektowany przez maharadżę Dżaj Singha II, wytyczony jest w formie symetrycznej siatki ulic, co jest swego rodzaju fenomenem pośród chaosu indyjskich miast. Ale ten światły władca, miłośnik nauki (w szczególności astronomii), stworzył także jedno z najbardziej znanych obserwatoriów astronomicznych tamtych czasów – Dżantar Mantar. Spacer pośród kilkunastu monumentalnych urządzeń do badania nieba i ruchu planet, do dziś robi ogromne wrażenie. Stare miasto otoczone jest blankowanymi, pomalowanymi na różowo murami, co zdecydowanie wyróżnia Dżajpur. I pośród tego jeszcze jedna perełka, jaką jest przepiękna fasada Hawa Mahal – czyli Pałacu Wiatrów:

Niezwykła architektura Pałacu Wiatrów
Niezwykła architektura Pałacu Wiatrów

Ale nie tylko Radżastan fortami stoi. Wiele z nich można znaleźć w miejscach, gdzie władzę mieli Wielcy Mogołowie i gdzie znajdowały się ich stolice. Ta muzułmańska dynastia, stworzyła jedno z największych i najbogatszych imperiów tamtych czasów, pozostawiając po sobie wspaniałe dziedzictwo kulturowe. I tu dochodzimy do słynnej Agry – miasta z tzw. „Złotego Trójkąta” Indii. W jej okolicach znajduje się Fatehpur Sikri, stolica największego spośród mogolskch władców – Akbara. „Miasto zwycięstwa” (tak tłumaczy się nazwę), zbudowane jest z tutejszego piaskowca, ale rzemieślnicy oddali w kamieniu charakter lokalnej zabudowy drewnianej i z daleka budynki oraz bogactwo ornamentów, tak właśnie się prezentują. Byłem oczarowany tym miejscem, dodatkowo zachowanym w dobrym stanie.

Fatehpur Sikri – drewno zaklęte w kamieniu…
Fatehpur Sikri – drewno zaklęte w kamieniu…

Ale stolica wielkiego władcy Akbara, to dopiero przystawka do tego, co czeka nas w Forcie w Agrze. Zresztą sam władca nakazał zbudować setki budynków z tego samego, czerwonego piaskowca. Jego syn – słynny Szahdżahan, przebudował znacznie pałac, urozmaicając czerwień piaskowca, wieloma wstawkami białego marmuru. Tak powstało niezwykłe połączenie nie tylko materiałów, ale także kolejny przykład kunsztownego zdobnictwa. Ogrom zabudowań jest porażający… Dziedziniec przechodzi w dziedziniec, korytarze, pokoje, chodniki i tunele. Wszystko pięknie zdobione, otoczone potężnymi murami i przemyślane na wypadek oblężenia. A z pałacowych okien i tarasów, w oddali pięknie widać inny cud Indii – Tadż Mahal.

Pięknie położony fort w Gwaliorze
Pięknie położony fort w Gwaliorze

Kiedy po zwiedzeniu wspomnianych fortów myślisz, że już nic cię nie może zaskoczyć, to trafiasz do Gwalioru i Orczi w środkowym stanie Indii – Madhya Prades. Fort w Gwaliorze jest masywną budowlą, kapitalnie położoną na wzgórzu, z piękną panoramą na miasto. Dodatkowo droga która do niego prowadzi, urozmaicona jest ciekawymi rzeźbami dżinijskimi, wykutymi w skale. Sam fort zdobiony jest na zewnątrz unikatowymi – błękitnymi płytkami ceramicznymi. W środku, część przeznaczona dla kobiet, ma przepiękne zdobienia! Natomiast Fort w Orczi, to nie tylko wyszukana ornamentyka, ale także piękne, drewniane wstawki, które idealnie się komponują z misterną ozdobą, wykonaną w kamieniu.

Kunszt zdobnictwa w Orczi
Kunszt zdobnictwa w Orczi

Wielkie postacie i wspaniałe mauzolea

W świecie Hinduizmu raczej nie przywiązuje się wagi dla czci ludzkich postaci, a już na pewno nie dba się o ciało po śmierci, kiedy dokonuje się rytualnych kremacji. Ale historia Indii, to także wysoka kultura wspomnianych Wielkich Mogołów, którzy to byli muzułmanami. Choć Islam także zabrania innych kultów, poza oddawaniem czci Allahowi, jest tutaj jednak przestrzeń na upamiętnienie wielkich postaci. Jednym z najlepszych tego typu przykładów, jest Mauzoleum Humajuna w stolicy Indii – Nowym Delhi. Ładny i symetryczny grobowiec, w otoczeniu ogrodów i wodnych kanałów, nawiązuje do muzułmańskiego wyobrażenia raju. Świetny przykład architektury mogolskiej i inspiracja dla twórców kolejnych tego typu obiektów.

Mauzoleum Humajuna w Nowym Delhi
Mauzoleum Humajuna w Nowym Delhi

O moim zachwycie na temat Fatehpur Sikri, wspominałem wyżej. Ale to co mnie tam najbardziej poruszyło, to nie tyle pałacowe przybytki wielkiego Akbara, ale Królewski Meczet Dżama Masdżid (Meczet Piątkowy), który znajduje się obok, w całym kompleksie dawnej stolicy Mogołów. Widziałem już w swoim życiu wiele pięknych meczetów.., ale kiedy wchodziłem na ogromny dziedziniec, słysząc azan (nawołanie do modlitwy) o zachodzie słońca, to jakbym odpłynął do krainy orientu… Gęste od smogu powietrze z Agry, ogrom budowli i jej wyborna architektura oraz poetycki głos muezina – wszystko to razem, miało jakiś niesamowicie mistyczny charakter… Byłem tak oczarowany tym miejscem, że nie zwracałem nawet uwagi na natrętnych sprzedawców i naciągaczy, biegających po wewnętrznym dziedzińcu z pamiątkami. W meczecie pochowany jest suficki święty – Szejch Salim Cziszti, który przepowiedział borykającemu się z brakiem męskich potomków Akbarowi, trzech synów w przyszłości, i tak też się stało. Na Bramie Zwycięstwa tegoż meczetu, widnieje znamienity werset z Koranu: „Świat jest mostem, przejdź na drugą stronę, ale nie buduj na nim”.

Monumentalna brama meczetu w Fatephur Sikri
Monumentalna brama meczetu w Fatephur Sikri

Choć wyżej przytoczony cytat nakazuje raczej skupiać się na tym, co będzie po śmierci, niż na tym, co tutaj na ziemi.., to nie mogę zakończyć inaczej tej części wpisu, jak wspomnieniem ziemskiej miłości Szahdżahana i Mumtaz Mahal. Z drugiej jednak strony, ich historia jest przecież ponadczasowa, a pomnik jaki wzniósł maharadża dla swojej ukochanej maharani, to chyba najpiękniejszy dowód miłości mężczyzny do kobiety na świecie… Tadż Mahal – to romantyczny urok roślinnych motywów i arabesek, w pięknym, białym marmurze, inkrustowanym tysiącami półszlachetnych kamieni! Do tego równie pięknie wykonane z czerwonego piaskowca bramy – meczet i jak to w symetrii Islamu, jego odtworzenie po drugiej stronie. Wszystko razem tworzy harmonijną całość, o ponadczasowym pięknie i unoszącym się w powietrzu – duchu miłości tej pary…

Pełen zachwytu nad arcydziełem miłości…
Pełen zachwytu nad arcydziełem miłości…

Mnogość bóstw i bogactwo świątyń

Chyba nie ma na świecie drugiego takiego kraju, w którym religia i związana z nią codzienna obrzędowość i symbolika, jest tak widoczna jak w Indiach. Widoczne jest to na każdym kroku i przejawia się w niezliczonych tutaj religiach i pomniejszych wyznaniach. W końcu to w Indiach, spotykają się i przenikają 4 wielkie religie świata – Hinduizm i Buddyzm, które tu się narodziły oraz Chrześcijaństwo i Islam, które dotarły tu wskutek podbojów, działalności handlowej i misyjnej. Do tego Dżinizm i Sikhizm – kuszące (podobnie jak Buddyzm i Hinduizm) laickie i konsumpcyjne zachodnie społeczności, egzotyczną duchowością i orientalnymi praktykami. Każda z tych głównych religii, jak i setki innych wyznań i tysiące interpretacji, ma swoje świątynie i miliony bóstw, rozsianych po całym kraju – od domowych zaciszy, po znane sanktuaria i miejsca pielgrzymkowe.

Mistyczny spacer o wschodzie słońca w Khajurahao…
Mistyczny spacer o wschodzie słońca w Khajurahao…

Jednym z miejsc, gdzie łączą się zarówno religie i związane z nimi style w architekturze i sztuce, jest Orcza – synteza tradycyjnego stylu hinduskiego, indomuzułmańskiego i ozdobnego stylu mogolskiego. Znaduje się tu między innymi Świątynia Lakshmi Naryan (małżonki wielkiego Wisznu), symbol szczęścia, której to często wizerunek Hindusi wieszają na wejściu swojego domu. To ładna i pełna symboli budowla, opowiadająca swoimi freskami, jedne z najważniejszych mitów dla hinduizmu, jak choćby słynny epos o walce awatara Wisznu – Ramy, z władcą demonów Raweną, czyli słynna Ramajana.

Na dachu świątyni Lakszmi w Orczi
Na dachu świątyni Lakszmi w Orczi

Góry i woda mają mistyczne i symboliczne znaczenie niemal w każdej religii. Szczególnie widoczne jest to w Hinduizmie, gdzie wiele najświętszych miejsc położonych w okolicach świętych gór u stup Himalajów oraz u ujścia wielu rzek, w tym tej najświętszej – Gangesu. W położonym nad jej wodami Waranasi, znajduje się ponad 2000 świątyń! W tym jednym z najstarszych miast świata (nieprzerwanie zamieszkanym od blisko 3000 lat), codziennie biorą kąpiel w oczyszczających z grzechu wodach Gangesu, niezliczone rzesze pielgrzymów. Każdy wierzący Hindus chciałby też, aby to właśnie tutaj zakończyć swoje życie, płonąc na stosie, nad świętą rzeką, co wraz z umieszczeniem jego prochów w jej nurtach, przybliży go do mokszny – czyli ostatecznego wyzwolenia się z koła samsary (ciągłego cyklu narodzin i śmierci). Dla przybysza z zachodu, jest to także miejsce mistyczne, ale po bliższym przyjrzeniu się, także szokujące, bo temat śmierci i traktowania zmarłych, ma w naszej kulturze zupełnie inny charakter i wygląd…

Oczyszczające kąpiele w świętych wodach Gangesu
Oczyszczające kąpiele w świętych wodach Gangesu

Pisałem o swoim zachwycie mad Meczetem Piątkowym w Fathepur Sikri. Mniej skomplikowana i nie tak „infantylna” w kolorowych przedstawieniach jak to często w Hinduizmie – teologia Islamu, jest mi znacznie bliższa. Ale jeszcze bliżej mi do idei Buddyzmu, gdzie człowiek sam jest sobie „sterem i okrętem” i przez pracę nad sobą, może osiągnąć wyzwolenie. Choć w Indiach Buddyzm nie odgrywa tak wielkiej roli jak w Nepalu, Birmie, czy Tajlandii – to jest to kraj, gdzie się on narodził i gdzie Budda, wygłaszał swoje pierwsze nauki. Miejscem pierwszego kazania po oświeceniu Buddy jest Sarnath w okolicach Warnasi. Choć widziałem znacznie piękniejsze i bardziej monumentalne miejsca związane z Buddyzmem, to panujący tu spokojny duch tego prądu filozoficznego, daje wytchnienie od mnogości i kolorowych bóstw Hinduizmu.

Niczym nie zmącony spokój oświeconego…
Niczym nie zmącony spokój oświeconego…

Na koniec wrócę jednak znów do Hinduizmu, a powodem tego będą znane z erotycznych scen świątynie w Khajurahao. I wcale nie o tę erotykę tutaj chodzi (mniej niż 10% przedstawień), choć rzeczywiście jest ona kusząco piękna… Tak pięknej sztuki nie widziałem od czasów pobytu w Angokrze w Kambodży. Artyzm jaki zaprezentowano tu w rzeźbach świątyń, prezentujący aspekty życia dworu i zwykłych ludzi w czasach XI-XII wieku za panowania dynastii Ćandelów, nie ma sobie równych w całych Indiach. Historie boskie i ludzkie, symbole i gesty, piękno, estetyka, erotyka… Byłem oczarowany!

Misterium rzeźby Khajurahao!
Misterium rzeźby Khajurahao!

Opisane tutaj miejsca, to zaledwie ułamek tego, co można zobaczyć w tak rozległym i bogatym kulturowo kraju jak Indie. Przemierzając kolejne stany, wprawne oko zauważy, jak zmieniają się grupy etniczne, religia, architektura i sztuka, czy kuchnia. Kraj na wiele podróży i odkrywanie wielu historii… Samych zabytków z listy UNESCO jest tutaj aż 41! Indie są kulturowym, historycznym, architektonicznym i nie wiem czym jeszcze – fenomenem, który koniecznie trzeba zobaczyć. Ale to kulturowe bogactwo, ma też drugą – zupełnie inną stronę, o której wkrótce napiszę…

Piękno natury i kultury…
Piękno natury i kultury…