Popatrzmy na „włoski bucik” od dołu… Kalbaria to antyczne miasta i dzikie wybrzeże. Apulia szczyci się z białymi plażami i romańskimi kościołami. Kampania kojarzy się zdecydowanie z Neapolem, pizzą, Wezuwiuszem i przepięknym Wybrzeżem Amalfi. Lazio to Rzym i kropka. Umbria i Emilia Romagna to gastronomiczne serce Włoch – z lasagnią na czele. Toskania zachwyca architekturą miast i sielskością wiejskich pejzaży z lampką wina w dłoni. Są jeszcze Alpy Piemontu i Trydentu – bliższe już Francji, Szwajcarii i niemieckiej kulturze uzdrowiskowej. No i jest oczywiście jedyna w swoim rodzaju Wenecja. Co nam zostało? Lombardia. A ta zdecydowanie związana jest z ekstrawaganckim Mediolanem i alpejskimi jeziorami. A skoro mowa o jeziorach, to pomówmy o tym najbardziej znanym – czyli Como.
Piękno krajobrazu
Como to trzecie pod względem wielkości jezioro we Włoszech. Także jedno z najgłębszych w Europie (425 m). Przez wielu uważane za najpiękniejsze w kraju – a na pewno myśli tak sporo celebrytów. Swoje wille mają tutaj choćby George Cloney, czy Bradt Pitt. Kręcono tu także znane filmy jak Casino Royale i drugą część Gwiezdnych Wojen. Błękitne wody jeziora otoczone są wysokimi górami, które w południowej części porośnięte są bujnie roślinnością. Część północna, to już bardziej strzeliste i skaliste szczyty. Całość tworzy przejmującą scenerię, którą świetnie się podziwia zarówno z drogi nad samym jeziorem, jak i podczas rejsu po nim. Trzeba jednak dodać, że urok tutejszych krajobrazów nie byłby tak ujmujący – gdyby nie obecność tutejszych miejscowości.
Romantyzm urokliwych miast i miejscowości
Como z lotu ptaka wygląda jak odwrócona litera Y. Większość miejscowości położona jest na południu – czyli na ramionach Y. Na pierwszy rzut oka miejscowości są podobne, charakteryzują się pastelowymi domkami, położonymi tarasowo na zielonych zboczach gór. Jednak przy bliższym poznaniu, każda ma swój charakter. Como i Lecco jako największe, mają fajne promenady spacerowe tuż nad brzegiem jeziora. Można tu usiąść na ławeczce w cieniu platanów i kasztanów (Lecco) i patrzeć na taflę wody z kołyszącymi się łódkami i pięknymi górami w tle. W Como dodatkowo jest sporo zabytków (zwłaszcza kościołów), na czele z katedrą Santa Maria Assunta – o pięknej renesansowej fasadzie i bogatym wnętrzu. Przylegający do kościoła romańsko – gotycki Palazzo Broletto oraz kilka eleganckich placów i wystawnych uliczek, nadają miastu elegancji.
Eleganckie jest również słynne Bellagio – którego sława razem z jeziorem powędrowały za ocean i nadały nazwę jednemu z najsłynniejszych kasyn w Las Vegas. Tutejsze uliczki kryją gustowne i ekskluzywne sklepy. Warto więc odwiedzić Bellagio, dla znanej szczypty ekstrawagancji. Najlepiej to zrobić podczas rejsu po jeziorze, gdzie za 15 euro na cały dzień, możemy wielokrotnie pływać np. pomiędzy Bellagio, Varenną i Menaggio. Bo te dwie ostatnie miejscowości, należą zdecydowanie do najbardziej urokliwych nad Jeziorem Como. Varenna jest przeurocza (zdjęcie tytułowe wpisu). Niewielka z kolorowymi domkami, tarasowo położonymi nad małą zatoką. Posiłek w jednej z restauracji nad wodą, to jedno z moich najprzyjemniejszych wspomnień z pobytu nad Como. 15 minut rejsu po drugiej stronie, położone jest także ujmujące Menaggio. Tutaj życie toczy się dookoła centralnego placu i można pospacerować fajną promenadą. Dodając na koniec maleńkie Nesso – mamy komplet najciekawszych i najładniejszych miejscowości nad jeziorem.
Elegancja willi, ogrodów i architektury
O ile miejscowości nad Jeziorem Como nie są tak bogate w zabytki architektury, z których słyną znane włoskie miasta, o tyle położonych jest tutaj dużo eleganckich willi, z których kilka na pewno warto odwiedzić. Panujący w regionie łagodny klimat nawet w zimie, pozwala zachować tutejszym ogrodom niezwykło piękno i bogactwo roślin. To w połączeniu z romantycznymi dodatkami i widokami dokoła, pozwala zaznać niezwykłej – błogiej i estetycznej uczty.
I tutaj znów wracamy do uroczej Varenny, gdzie znajdują się obok siebie dwie piękne wille – Monastero i Cipressi (bilet 13 eur za Monastero lub 19 eur razem z Cipresi). Tarasowe ogrody nad wodą, kamienne rzeźby i fontanny, kute bramy i balustrady – wszystko to wygląda niezwykle pięknie, elegancko i pozwala się rozmarzyć i odpocząć. Do tego ładnie odrestaurowane wnętrza, a w niektórych przypadkach – jak w Willi Carlota (w Tremezzo, bilet 15 eur) dodatkowo bogata wystawa sztuki. Największe nagromadzenie dostępnych i prywatnych willi, jest na zachodnim odcinku jeziora – jadąc od Como, przez Lenno, Tremezzo do Menaggio. Liczba eleganckich domów zachwyca i pozwala się rozmarzyć o takiej własności, w tak pięknym miejscu. Na koniec należy wspomnieć o Willi Balbianello (bilet 12 eur) właśnie w tej części wybrzeża, gdzie nagrywano sceny do Casino Royale. Wille polecam odwiedzić zaraz po otwarciu lub przed zamknięciem, by uniknąć tłumów zwiedzających.
Jezioro Como... Ładne krajobrazowo, z urokliwymi miejscowościami oraz romantycznymi i eleganckimi willami. Ale też drogie i tłoczne przez swoją popularność. Warte jednak zobaczenia, bo każdy odnajdzie tu miejsce, które mu podpasuje, a także go zachwyci. Synonim blichtru i luksusu oraz jedna z wizytówek Lombardii. Idealne na 2-3 dniowy wypad, choć z powodzeniem jest tutaj co robić dłużej. Wszak w przeszłości wypoczywali tutaj choćby Juliusz Cezar, Napoleon, Wiktor Emanuel II, wielu premierów Wielkiej Brytanii, czy kanclerz RFN Konrad Adenauer – który pisał tu swoje wspomnienia. O jeziorze pisali też Pliniusz Młodszy, Stendhal, D.H. Lawrence. Fajnie się o tym czyta i fajnie się tu odpoczywa, patrząc na tutejsze widoki – najlepiej z eleganckiej willi lub urokliwej restauracji.
