facebook instagram Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Stolica Omanu – Maskat, prezentuje się pięknie, kiedy wpływa się do niej od strony portu imienia Sułtana Qabusa. Niska, biała zabudowa nad deptakiem Mutttrah otoczona jest licznymi, postrzępionymi szczytami Gór Hadżar, na których mieszczą się forty i wieże obronne. W niedużym porcie oprócz statków towarowych, stoją łodzie wojskowe i dwa potężne jachty należące do Sułtana. Do tego szereg mniejszych łodzi rybackich, które każdego ranka zaopatrują lokalny targ w świeże ryby i owoce morza. W oddali na jednym ze wzgórz, widać ogromne białe naczynie, przykryte orientalną pokrywką. To kadzielniczka – symbol miasta. Wszak kroki większości turystów zostaną skierowane na Targ Muttrah, gdzie będą mogli poczuć charakterystyczną woń kadzidła, którym od setek lat handluje się w Omanie. Maskat ze swoim arabskim bazarem, klasyczną zabudową, obronnymi fortami, ciekawymi muzeami i pięknym położeniem ma wszystko, aby zaspokoić gusta każdego turysty, który go odwiedza. I jak na stolicę arabskiego kraju przystało, ma swój orientalny klimat.

Fort strzegący sułtańskiego pałacu.
Fort strzegący sułtańskiego pałacu.

Muttrah Souk

Centrum miasta przy porcie stanowi Targ Muttrah, którego stoiska toną w różnego rodzaju wschodnich pamiątkach: charakterystyczne dla Omanu zakrzywione noże – handżary, kaszmiry i paszminy, tradycyjne kobiece abaje, męskie kandury i czapeczki kumma, srebrna biżuteria i naszyjniki z kolorowych kamieni, kosze z przyprawami i flakoniki z arabskimi perfumami. Do tego szereg wyrobów z drewna – te lepsze, są pięknie inkrustowane muszlami i perłami. Ale to, co jest tu jednak najbardziej charakterystyczne, to unosząca się wszędzie woń kadzidła… Palone przez sprzedawców w małych kadzielniczkach o różnych kształtach i kolorach, nadają temu targowi swojego rodzaju magii… Właściwie wystarczą 3 riale omańskie, aby trochę tej magii orientu zabrać ze sobą… Odpowiednio 1 rial kosztuje zarówno małe pudełeczko kadzidła, prosta kadzielniczka jak i zestaw węgielków do palenia. Wybór jest duży i można zaopatrzyć się w zależności od potrzeb. Warto pamiętać, że są co najmniej 3 klasy kadzidła. Najlepsze i najdroższe jest grubsze o zielonkawym kolorze. To kadzidło zdrowotne, które można jeść i używać np. jako pastylki do wody pitnej. Drugie - także grubsze o mieszanych kolorach, stosuje się jako kadzidło zapachowe. Najtańsze i raczej niewarte uwagi są kadzidła o małych grudkach – pyłowe, które szybko się wypalą. Woń kadzidła miesza się tu z zapachami lokalnych perfum, wytwarzanych z naturalnych składników i jak na kraje muzułmańskie przystało, nie zawierających zakazanego przez Islam alkoholu. Sprzedawcy kuszą różnego rodzaju zapachami i stylizowanymi flakonikami. Trzeba uważać, aby te orientalne wonie nie przysłoniły nam realnych cen, za jakie powinniśmy kupić tę pachnąca pamiątkę…

Omańczycy na Targu Muttrah.
Omańczycy na Targu Muttrah.

Deptak Muttrah

Spacerowa promenada z portu i okolic bazaru, prowadzi nad morzem do starego miasta. Przed wyruszeniem na około godzinny spacer (w jedną stronę), można posilić się w jednej z kilku knajpek położonych tuż przy deptaku w części portowej. Szczególnie godne polecenia są pyszne, naturalne soki i koktajle owocowe. Będąc jeszcze w okolicach portu, warto wejść na szczyt Fortu Muttrah (wstęp kosztuje 1 riala), by podziwiać panoramę na miasto, zatopione pośród gór oraz port. Sam deptak wije się tuż nad samym morzem. Charakterystyczne altany i ławki, dają możliwość przystanięcia na chwilę i podziwiania widoków. Szczególnie efektownie prezentują się statki pasażerskie oraz wspomniane sułtańskie jachty. W połowie drogi mija się Park Riyam, będący miejscem zabaw maskackich rodzin. Na wzgórzu nad nim, góruje biała kadzielniczka, nawiązująca do wspomnianego tu handlu kadzidłem. Dalej droga zakręca w stronę Starego Miasta, prowadząc do kolejnej zatoki, ładnie otoczonej górami, z niedużą plażą (raczej nie na kąpiele z uwagi na średnio czystą wodę). Po dojściu do charakterystycznej bramy nad drogą, wkraczamy do starego miasta. Godziny poranne, kiedy nie jest gorąco, lub czas o zachodzie słońca, jak miasto zaczyna migotać światłami nocy, to najlepsze momenty na taki spacer.

Panorama portu

Stare Miasto

Część miasta uznawana za „stare”, wcale staro nie wygląda. Nie jest też plątaniną uliczek, jak Stare Miasta w Maroku, Egipcie, czy innych arabskich krajach. To elegancka, zadbana dzielnica odnowionych i nowych domów, pomalowanych na biało, jak reszta miasta. Warto tu przybyć dla przynajmniej dwóch muzeów oraz reprezentacyjnej alei i Pałacu Sułtana. Pałac Qasr Al.-Alam („Pałac Flagi”) to reprezentacyjny pałac, w którym Sułtan Qabus (ukochany władca narodu, który stworzył współczesny Oman, rządząc nim 49 lat, zmarł w styczniu 2020 r.), przyjmował choćby królowe Anglii, Holandii i innych oficjeli. Mieszkali oni w willach obok pałacu, a od samego Sułtana, dostawali flakonik perfum, które były robione specjalnie na jego zamówienie. Unikatowe i jedne z najdroższych na świecie perfumy marki Amouage (wym. amłasz), mają bazę z kadzidła i naturalne aromaty. Używają ich m.in. Władimir Putin, Kate Moss, Pierce Brosnan. Ceny zawrotne i lepiej je kupić w autoryzowanych punktach, gdyż na bazarze nigdy nie będziemy mieć pewności. Okazją do ich zakupów może być Muzeum Bait al Zubair, mające jedne z najcenniejszych i najciekawszych zbiorów w mieście (perfumy i inne pamiątki, do nabycia w sklepiku muzealnym). Sam kompleks muzealny ma trzy budynki z czego dwa są udostępnione zwiedzającym. Muzeum należy do wpływowej maskackiej rodziny, która w 1998 r. zamieniła swoją posiadłość na obecne muzeum. Wystawy w jednym z domów, pokazują zdjęcia dawnego Maskatu, rodzinę sułtańską oraz odzwierciedlają architekturę mieszczańską omańskiej rodziny. Ponadto są tu ciekawe mapy i repliki statków, obrazujące historię żeglugi na Oceanie Indyjskim. Kolekcja w drugim budynku jest jeszcze ciekawsza, gdyż wiele mówi o całym Omanie. W poszczególnych pomieszczeniach można oglądać kolekcje strojów męskich, damskich, ślubnych, czy klasyczną broń, w tym typowe dla Omanu handżary. Jest ekspozycja na temat naczyń używanych podczas posiłków m.in. tace i misy z miedzi, tradycyjne czajniki do kawy dalla, czy porcelanowa zastawa. Osobna sala obrazuje produkcję i zastosowanie kadzidła. Jest mapa charakteryzująca poszczególne prowincje Omanu, czy sala obrazująca charakterystyczne elementy architektury tego kraju. Naprawdę warto, bo to jedno z najlepszych muzeów w kraju.

Stare miasto ukryte pośród skalistych gór…
Stare miasto ukryte pośród skalistych gór…

Meczet Sułtana Qabusa

Poza Targiem Muttrah, gdzie można spotkać mężczyzn w kandurach i kobiety w abajach, orientalny klimat Maskatu na pewno czuje się w największym w kraju meczecie, imienia ukochanego przez naród Sułtana. Mogący pomieść 20 tys. osób meczet jest jednym z najładniejszych i najbardziej ekstrawaganckich na świecie. Trzeba uważać przechodząc przez wysoki próg do głównej sali modlitw, by nie przewrócić się z wrażenia patrząc na wnętrze ;). W oczy od razu rzuca się ogromna, wysoka na 50 metrów kopuła, w której wisi trzeci największy żyrandol na świecie. Zrobiony na specjalne zamówienie dla sułtana we Włoszech, ma 14 metrów wysokości, oświetla go 1000 lampek i błyszczą na nim tysiące kryształów Svarovskiego… Żyrandoli w meczecie jest łącznie 35, a te w sali modlitw dla kobiet zrobione są z tureckiego kryształu. Zarówno kopuła jak i wnętrze, utrzymane są w zielonych kolorach i ozdobione pięknymi mozaikami kwiatowymi oraz wersetami z koranu. Architektura meczetu łączy tradycje islamskie ze stylami mauretańskimi, bliskowschodnimi i naturalnie omańskimi. Choćby zdobione tekowe drzwi przez rzemieślników z Sur, gdzie od wieków budowało się i buduje do dziś - klasyczne omańskie lodzie dhow. Do tego dochodzą misterne dekoracje okien, arkadowych luków i gzymsów w piaskowcu, z którego zbudowany jest meczet, a który to sprowadzono z Indii. Mimo sporej grupy odwiedzających, w tym meczecie można naprawdę poczuć ducha Islamu… No i nie zapominajmy o ważącym 21 ton i mającym 4300 m kwadratowych dywanie, który jest drugim największym na świecie :). To wszystko i wiele więcej, czeka w tym pięknym meczecie.

Imponujący Meczet Sułtana Qabusa.
Imponujący Meczet Sułtana Qabusa.

Opisane miejsca można zobaczyć podczas jednodniowej wizyty w stolicy Omanu. To absolutne minimum w tym ciekawym mieście. Jeśli będziecie mieć więcej czasu, to czeka wspaniały budynek opery, liczne muzea, plaże, czy krajobrazowe wędrówki po górach, o czym poniżej. Czysty, bezpieczny i z orientalnym klimatem… Taki jest Maskat – stolica Omanu – kraju, w którym można poczuć smak prawdziwej Arabii.

GARŚĆ PORAD:

  • Walutą Omanu jest rial omański, który jest jedną z najdroższych walut świata… Zatem nie zapomnijcie się – kupując coś drobnego tylko za 1 riala, bo to 11 zł. A 10 riali niby tylko 10, to już 111 zł :). OMR - czyli omański rial, dzieli się na 1000 baisa. Często można spotkać ceny: 1.200, 2,500 – czyli rial 200 baisa (12 zł), 2 riale 500 baisa (25 zł) itd.
  • Poza targiem i deptakiem Muttrah, trudno znaleźć coś do jedzenia. Warto więc zaplanować zwiedzanie, tak by w porze posiłków być w tych okolicach. Małe szawarmy kosztują 500 baisa, zestawy fast food 1 – 2 OMR, lokalne dania 2 – 5 OMR. Wspominane soki i koktajle od 500 baisa do 2 OMR.
  • Od południa i w porze obiadowej, większość sklepów i stoisk na Targu Muttrah jest pozamykana. Czas ten można poświęcić na zwiedzanie muzeów lub spacer deptakiem Muttrah.
  • Jeśli będziecie mieć 2h wolnego czasu i lubicie górskie wędrówki to warto zrobić Muttrah Geotrek. Trasa zaczyna się przy rondzie z tablicą (warto zrobić zdjęcie trasy, by wiedzieć, jak iść), kawałek za fortem Muttrah i Muzeum Sztuki Nowoczesnej. Początkowo idzie się wzdłuż ściany gór, mając deptak i zatokę po lewej stronie. Przed Parkiem Riyam z kadzielniczką jest rondo, na którym trzymając się dalej gór, należy skręcić w prawo. Dochodząc do kolejnego ronda, mając parking po lewej stronie odbijamy znów w prawo. Jest tam czerwona tablica informująca o szlaku i dom, na którym namalowane jest oznaczenie szlaku tj. żółto-biało-czerwona flaga. Skręcając zaraz za kolejnym domem w prawo na szuter, te znaki poprowadzą Was początkowo kamiennymi schodami, a dalej już górską ścieżką do góry. Wariant krótszy z punktu widokowego na port i jacht Sułtana Qabusa prowadzi w prawo na dół. Ale polecam dwie inne opcje. Pierwsza wiedzie z tego miejsca na wprost do góry, schodząc do pięknej doliny, a potem prowadząc wadi (górskim strumieniem) częściowo wypełnionym wodą. Cały czas należy się kierować oznaczeniami, które wyprowadzą Was na cmentarz na tyłach fortu Muttrah, gdzie drogą asfaltową dojdziecie do deptaka. Druga opcja, to ze wspomnianego punktu widokowego trzeba skręcić w lewo, początkowo na dół. Dalej droga wiedzie przez góry i doliny, oznaczona tymi samymi znakami, kończy się na tyłach starego miasta, skąd można dojść deptakiem do portu. Całość ma w obu przypadkach około 3 km i nie jest wymagająca kondycyjnie, ale z uwagi na śliskie skały i sypkie kamienie, szlak jest trudny technicznie. Warto jednak, bo widoki ładne i praktycznie tylko dla Wy jesteście na szlaku…
Oznaczenie szlaku Muttrah Geotrek.
Oznaczenie szlaku Muttrah Geotrek.